19 sierpnia 2025

Czy nauka angielskiego 10 minut dziennie ma sens?

Wielu z nas ma ambitne postanowienia związane z nauką języka angielskiego – zapisujemy się na kursy, kupujemy podręczniki, instalujemy aplikacje. Początkowy zapał często jest ogromny, ale w praktyce szybko okazuje się, że trudno znaleźć codziennie godzinę na naukę. Wtedy pojawia się typowy schemat: brak kontaktu z językiem przez kilka dni czy tygodni, a następnie „nadrabianie” w dłuższej, intensywnej sesji. Niestety, takie podejście rzadko przynosi oczekiwane rezultaty. Mózg ludzki najlepiej zapamiętuje informacje wtedy, gdy są powtarzane regularnie i w krótkich odstępach czasu. Dlatego nawet zaledwie 10 minut nauki dziennie może być znacznie skuteczniejsze niż dwie godziny raz w tygodniu.

Systematyczność działa jak trening mięśni – lepiej ćwiczyć krótko, ale codziennie, niż od czasu do czasu „zarwać” kilka godzin. Krótkie, codzienne sesje pozwalają utrzymać stały kontakt z językiem, oswajać się z jego brzmieniem i stopniowo budować pewność w używaniu go. Dzięki temu nauka staje się naturalnym elementem codziennej rutyny, a nie dodatkowym, ciężkim obowiązkiem. To właśnie regularność, a nie długość pojedynczej lekcji, decyduje o trwałości efektów.

Dlaczego 10 minut działa?

  • Łatwiej zacząć – 10 minut to niewiele, więc trudniej znaleźć wymówkę, by odłożyć naukę.
  • Lepsze zapamiętywanie – częste, krótkie sesje aktywują tzw. efekt powtarzania w odstępach czasu, który wzmacnia pamięć.
  • Brak przeciążenia – ucząc się krócej, nie odczuwamy zmęczenia i frustracji.
  • Nawyk – codzienna rutyna nawet w małej dawce tworzy trwałe przyzwyczajenie do kontaktu z angielskim.

 

Co możesz zrobić w 10 minut?

  • Powtórzyć słówka w aplikacji lub z fiszek.
  • Przeczytać krótki artykuł lub fragment książki po angielsku.
  • Odsłuchać nagrania i powtórzyć zdania na głos (np. metodą „shadowing”, którą opisuję TU)
  • Napisać kilka zdań w dzienniku po angielsku.
  • Zrobić szybkie ćwiczenia gramatyczne 
  • Włączyć piosenkę ulubionego wykonawcy wraz z napisami, zaśpiewać ją kilkakrotnie i sprawdzić nowe słówka 

 

Kiedy 10 minut to za mało?

Oczywiście, jeśli chcesz osiągnąć wysoki poziom w krótkim czasie, sama praktyka 10 minut dziennie nie wystarczy. To świetny punkt wyjścia, ale warto stopniowo wydłużać czas nauki i włączać bardziej zróżnicowane aktywności: konwersacje, pisanie dłuższych tekstów, oglądanie filmów bez napisów.

Podsumowując, nauka angielskiego 10 minut dziennie ma sens, szczególnie na początku i dla osób zabieganych. Krótkie, codzienne powtórki są lepsze niż długie, ale rzadkie sesje. Najważniejsze to wyrobić w sobie nawyk i stopniowo go rozwijać – bo w nauce języka liczy się konsekwencja, a nie heroiczny wysiłek raz na jakiś czas.

 

 

person writing on brown wooden table near white ceramic mug

@dogadasz.sie

Obserwuj mnie na instagramie

MAPA STRONY